-
Góry Apuseni w Rumunii. Piękna architektura drewniana
Góry Apuseni w Rumunii – ich nazwa może oznaczać „Góry o Zachodzie Słońca” – lub po prostu Góry Zachodnie. Po rumuńsku: Munţii Apuseni , po węgiersku: Erdélyi-középhegység. Leżą w Transylwanii. Najwyższym ich szczytem jest Bihor (po węgiersku: Nagy-Bihar), który ma 1849 metrów wysokości. Ciekawostka: w Apuseni znajduje się około 400 jaskiń! Najbardziej w tych górach zachwyciła mnie tamtejsza ludowa architektura drewniana – zwłaszcza stodoły. No po prostu piękne. Niby zaniedbane. Niby rozsypujące się ze starości. Po bliższym przyjrzeniu się widać, że do śmierci im daleko. Konstrukcja trzyma się mocno, a dach bywa regularnie łatany. W środku czuć zapach zwierząt i zgromadzonego siana. Latem krowy i owce pasą się w pobliżu na łące, dlatego sprawiają pozorne wrażenie porzucenia, Chłopskie muzeum Stodółka znajduje się na drodze między Vânătările Ponorului a Sălciua de Jos. O – tutaj…
-
Geamana – zatopiony kościół. Katastrofa ekologiczna
Geamana – zatopiony kościół to jedna ze smutniejszych atrakcji Rumunii. A jednocześnie szkodliwa działalność człowieka utworzyła w miejsce zamieszkałej kiedyś doliny bajeczną feerię barw z pokopalnianych odpadów. Geamana (po rumuńsku Geamăna) to miejscowość zatopiona przez osady z kopalni miedzi. Leży jakieś 30 km w linii prostej na południowy zachód od Cluj-Napoca i w pobliżu słynnej Roșia Montana – miasta z kopalniami złota. A kto jest trucicielem? Firma Cupru Min SA Abrud, która ze złoża Roșia Poieni wydobywa większość – 60% – rumuńskiej miedzi. Dolina jest własnością kopalni. Staw na odpady poflotacyjne ma powierzchnię 220 hektarów. W Polsce również istnieje zbiornik na takie pokopalniane resztki. Znajduje się on w miejscowości Rudna między Lubinem a Polkowicami. Jak dojechać? W miejscowości Lupsa na drodze krajowej 75 trzeba skręcić w dół na Hadarau, przejechać przez most, odbić w lewo i po jakimś kilometrze, gdy droga chce znowu…
-
Święta Skała Szeklerów. Wizyta w Rimetea albo Torocko
Święta Skała Szeklerów – na szczycie góry powiewają węgierskie flagi, chociaż język szeklerski jest dla Węgrów niezrozumiały. Czy wiecie, że Drakula z powieści Stokera nazywał się Szeklerem? Mamy grudzień, mogę pisać. Dzisiaj trochę o pechowym, tegorocznym wyjeździe do Rumunii. No może sam wyjazd nie był pechowy. Nieszczęśliwe było to, co się później stało z moim dyskiem. W każdym bądź razie teraz jestem mądrym użytkownikiem plików na kilku dyskach zapasowych. A z podróży zostały mi tylko zdjęcia z ajfona i aplikacji Hipstamatic. Koszt naprawy dysku i odzysku danych wyniósłby tyle, że tę kasę mam kolejną wyprawę do Rumunii. Celem była Rimitea – wioska w Siedmiogrodzie. Do końca I wojny światowej leżała na Węgrzech. Do dzisiaj mieszkają tu właściwie tylko Szeklerzy, czyli węgierskojęzyczna mniejszość etniczna. Właściwie to kiedyś Szeklerzy nie byli uważani za Węgrów. Stali się nimi, aby dokonać…